Ciekawostki Odżywianie

Kofeina

Oto moja historia: Jeszcze 6 miesięcy temu miałem poważne uzależnienie od kofeiny. To tak jakby się na mnie zakradło. Po urodzeniu moich bliźniaczek w 2006 roku zaczęłam pić kawę codziennie rano, ponieważ potrzebowałam jej po nocy pełnej wzlotów i upadków, karmienia i przewijania dzieci. Stopniowo potrzebowałam coraz więcej kawy, ponieważ mój stan braku snu stawał się coraz gorszy. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile tak naprawdę zużywam, dopóki nie usiadłam i nie wypisałam tego na kartce.

Budziłem się o 3:30 każdego ranka do pracy i przed wyjściem z domu wypijałem 6 filiżanek kawy Starbucks. Po drodze do pracy zatrzymuję się w Starbucksie i biorę quad Venti Americano. Zazwyczaj w połowie drogi przez mój dzień pracy, poszedłbym w górę ulicy i odebrał kolejny quad Venti Americano. Pracując w kardio pomiędzy klientami, łykam kilka fat burnerów. W naprawdę ciężki dzień mógłbym wziąć 200mg kofeiny w formie tabletek 2-3 razy. Kiedy wracałem do domu po południu, zakładałem kolejny 6-8 kubkowy garnek z dripem. Następnie, przed udaniem się na siłownię na mój wieczorny lifting, pop kolejne kilka spalaczy tłuszczu.

Słyszę to teraz… „Jasna cholera, to dużo kofeiny!” Masz rację, to TON kofeiny i niestety bez przesady. Po tym jak usiadłem i policzyłem moje spożycie kofeiny, zacząłem rozmawiać z innymi szczurami z siłowni i zawodnikami kulturystyki. Podczas gdy moje spożycie kofeiny było ponadprzeciętne, odkryłem, że wiele hard core’owych szczurów siłowni również ma uzależnienie od kofeiny. Od kawy, przez spalacze tłuszczu, po napoje energetyczne… sami to wymieńcie, znajdziemy sposób na uzyskanie pobudzenia, które jest nam potrzebne do wykonania naszych treningów.

Niestety, jest pewien minus naszego małego „pick me up”. Kofeina jest narkotykiem i to uzależniającym narkotykiem. Ciało nie tylko wytwarza tolerancję na kofeinę, ale także uzależnienie od niej. Jeśli regularnie pijesz kawę, prawdopodobnie wiesz, że poranek bez kawy prowadzi do „bólu głowy z odstawienia”. Te bóle głowy z odstawienia nie są właściwie nawet najgorszym z negatywnych skutków uzależnienia od kofeiny.

Prawdopodobnie słyszałeś o hormonie stresu, kortyzolu. Kofeina może faktycznie podnieść poziom kortyzolu w organizmie, co może prowadzić do przyrostu wagi i drażliwości. Ze zwiększonym poziomem kortyzolu może się okazać, że masz ochotę na węglowodany i tłuszcze, co nieuchronnie prowadzi do nadmiaru tłuszczu na brzuchu. Jednakże, jeśli strategicznie podejdziesz do kwestii czasu i ilości przyjmowanej kofeiny i spożyjesz ją przed treningiem, może ona faktycznie zwiększyć Twoją wytrzymałość i wzmocnić wysiłki zmierzające do utraty tłuszczu. Ponieważ ćwiczenia same w sobie zwiększają poziom kortyzolu, upewnij się, że nie spożywasz kofeiny po treningu. Spożywanie kofeiny po treningu, kiedy poziom kortyzolu jest już naturalnie podniesiony przez trening, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego.

Zbyt duża ilość kofeiny może być obciążeniem dla Twoich nadnerczy. Odpowiedzialne za reakcję „walcz lub uciekaj”, nadnercza uwalniają hormony, które pomagają organizmowi radzić sobie ze stresem: stresem fizycznym, takim jak ćwiczenia, infekcje lub choroba oraz stresem emocjonalnym związanym z pracą, związkami, kwestiami finansowymi i innymi. Jeśli „nadużywasz” kofeiny lub stymulantów zawierających kofeinę, ryzykujesz uszkodzenie nadnerczy. Nadnercza są odpowiedzialne za przeprowadzanie ważnych procesów metabolicznych. Nadużywanie kofeiny i stymulantów, niewystarczający odpoczynek, zbyt duży stres i choroba mogą osłabić i wyłączyć nadnercza. Mówiąc wprost, jesteś zagrożony metabolicznym wypaleniem, zatrzymując swoją zdolność do utraty tkanki tłuszczowej.

Jeśli fakt, że możesz ryzykować niewydolność nadnerczy/wypalenie metaboliczne i wzrost kortyzolu, „hormonu tłuszczu z brzucha”, nie jest wystarczającym powodem, byś przyjrzał się swojemu spożyciu kofeiny, to może jeśli powiem ci, że zbyt duża ilość kofeiny może mieć negatywny wpływ na twoją płodność i hormony odpowiedzialne za nadanie ci zdrowego popędu seksualnego. Nie czujesz się zbyt dobrze? Może to przez kofeinę. Kofeina może negatywnie wpływać na płodność zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Jeśli regularnie spożywasz duże ilości kofeiny, prawdopodobnie stwierdzasz, że potrzebujesz jej coraz więcej, aby utrzymać się na chodzie. Kofeina wpływa na cykl snu, nie pozwalając na głęboki sen potrzebny do odpowiedniego odpoczynku. Powoduje to, że w ciągu dnia czujemy się senni i ospali, czując, że potrzebujemy kolejnej filiżanki kawy, aby utrzymać się na nogach. Kiedy w rzeczywistości ta filiżanka kawy pogłębia Twój problem. Twój organizm przystosowuje się do kofeiny i potrzebuje jej coraz więcej, aby odczuć jej skutki. I jak zwiększasz spożycie kofeiny, zaczynasz coraz mniej spać i prawdopodobnie pracujesz ciężej i trenujesz ciężej, dlatego ciągle potrzebujesz jeszcze więcej kofeiny, aby utrzymać cię w ruchu. Jak widać, jest to błędne koło.

Więc pytanie za milion dolarów: ile kofeiny jest bezpieczne? Moja osobista opinia na ten temat brzmi: to zależy. Nie to, co miałeś nadzieję usłyszeć? Przepraszam. Dla kogoś takiego jak ja, kto nadużywał stymulantów z kofeiną w takim stopniu, w jakim ja to robiłem, każda ilość kofeiny to za dużo i jest dla mnie szkodliwa.